Porwali kamienie, aby Go ukamienować. Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?» (J 10,31-32).
Jeremiasz doświadcza pomówień, fałszu, zastawionych sideł. Pojawia się w sercu pokusa, by zrezygnować. Przeciwnicy podejmowali wiele prób, by zasiać zniechęcenie, by nakłonić do wycofania się. Wierność zostaje wystawiona na próbę. Wierność pozostaje. Chociaż nie jest lekko...
Jezus, od samego początku publicznej działalności towarzyszą trudności i przeszkody. Jego męka i śmierć to nie jest sprawa ostatnich dni - Wielkiego Czwartku i Wielkiego Piątku. Głoszenie Dobrej Nowiny od samego początku spotykało się z oporem, który narastał wraz z rosnącą sławą Nauczyciela z Nazaretu. Przeciwnicy zwierali szyki.
Od niedzieli i spotkania z kobietą na świątynnym placu kamienie w rękach stają się coraz bardziej obecne. Czas dyskusji i słownych utarczek, czas zniechęcania dobiegł końca. Nadchodzi czas siłowej konfrontacji.
Człowiek potrafi postawić na swoim - religijny człowiek potrafi zabić Boga, jeżeli Bóg nie mieści się w ramach jego wyobrażeń i oczekiwań.
Czy zdarza się, że sięgam po argumenty siłowe, agresję, ataki "ad personam"?
🙏🏻
OdpowiedzUsuń