Po konfrontacji z faryzeuszami Jezus zwraca się do tych, spośród Żydów, którzy skłaniają się ku wierze w Niego. Zachęca ich, by zachowali wierność Jego słowom. To właśnie trwanie w Słowie, wierność wobec Słowa, jest tym, co czyni Jego uczniem.
Człowiek, który wierzy, musi pozwolić się prowadzić Słowu. To Słowo sprawia, że zaczynamy widzieć rzeczy we właściwy sposób - w Boży sposób.
Wczoraj było o wychodzeniu z niewoli. Wolność opiera się na byciu w domu. Niewolnik w domu może bywać, ale zasadniczo mieszka poza domem. To życie poza domem, poza Bogiem, oznacza wybór grzechu. Gdyby przyjęli Słowo, stali by się synami i osiągnąć wolność. Ale ponieważ zamykają się na Słowo, wciąż są niewolnikami. Nie mogą nazywać się potomstwem Abrahama, człowieka w pełni wolnego i prowadzonego przez Słowo, bo ich czyny świadczą przeciwko nim.
Gdyby umieli jak Abraham widzieć w codzienności działanie Boga i pozwolili się prowadzić Słowu jak On, mieliby prawo wskazywać na Abrahama i odwoływać się do jego dziedzictwa.
Jak szybko staram się wychodzić z sideł grzechu, kiedy upadnę?
🙏🏻
OdpowiedzUsuń