zachód słońca

zachód słońca

sobota, 7 czerwca 2025

Sobota 7. Tygodnia Wielkanocy

    Gdy weszliśmy do Rzymu, pozwolono Pawłowi mieszkać prywatnie razem z żołnierzem, który go pilnował ( Dz 28,16).

    Otóż gdy Piotr go zobaczył, rzekł do Jezusa: "Panie, a co z tym?" Jezus mu odpowiedział: "Jeśli bym chciał, aby on pozostał aż do mego przybycia, co ci do tego? Ty idź za Mną" (J 21,21-22).


    Paweł pod natchnieniem Ducha odwołał się do cesarza i oto przybywa do Rzymu jako więzień. Jest aresztantem pilnowanym przez rzymskiego żołnierza w prywatnym domu, gdzie wciąż może realizować to, co czynił od swojego nawrócenia: głosi Chrystusa i świadczy o Jego miłości. Najpierw głosił Żydom, później innym, bo przekonał się, że Królestwo jest ofertą i dziedzictwem wszystkich. 

    Wczoraj słuchaliśmy dialogu Jezusa z Piotrem, w którym Piotr mógł poznać swoje zadanie oraz dowiedzieć się, że poniesie męczeńską śmierć. I chociaż Piotr już dojrzał, czasem wciąż wychodzi stary człowiek. Zamiast ucieszyć się tym, co zostaje mu powierzone i na tym skoncentrować swoją uwagę, Piotr interesuje się Janem. 

    I otrzymuje reprymendę. Jezus zdaje się mu mówić: niech każdy ma swoje życie, z którego kiedyś zda sprawę. Ty masz swoją drogę, Jan ma swoją, różną od tej, po której ty pójdziesz. Nie potrzeba, byś wszystko wiedział, masz dość własnych trosk. Twoim zadaniem jest to, byś poszedł za Mną, ze wszystkimi konsekwencjami, które się z tym wiążą. Piotr to zrozumiał, a dzięki darom Ducha Świętego pójdzie rzeczywiście za Mistrzem, aż po przyjęcie własnego krzyża. 

    I każdy z nas otrzymuje zaproszenie, by pójść za Panem. Każdy na swój sposób, po drodze powołania, na którą został wezwany. Prowadzeni przez Ducha, mamy być świadkami i budować królestwo. 


Czy widzę na mojej drodze życia obecność Boga, który prowadzi, umacnia i wzywa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz