Nie jest możliwe pójście za Jezusem, naśladowanie Jezusa, bez uprzedniego zmierzenia się z pytaniem o Jego tożsamość.
Unikanie tego pytania i jego konsekwencji może sprawić, że uczeń zmieni się w fundamentalistę lub fanatyka religijnego, ale nie będzie to droga Jezusa.
Objawienie i wyznanie Piotra oraz odpowiedź Jezusa dalekie są od triumfalistycznej wizji, sprowadza Piotra na ziemię i zmusza do zmierzenia się z rzeczywistością uniżenia, cierpienia i odrzucenia. Dla Jezusa bycie Mesjaszem, Bożym Pomazańcem, nie wiązało się ani z uznaniem, ani z zaakceptowaniem przez władze religijne czy polityczne Jego czasów.
Kiedy przyjmujemy perspektywę uniżenia i odrzucenia, cierpienia i śmierci, którą przedstawia Jezus, możemy oczyścić i pogłębić motywacje naszego pójścia za Jezusem. Nie chodzi bowiem o podążanie za charyzmatycznym przywódcą czy triumfującym prorokiem, ale za Człowiekiem, który zostanie ogarnięty tajemnicą cierpienia.
Czy mam osobiste doświadczenie wyboru Jezusa jako Pana i Zbawiciela? Jak to przekłada się na moją codzienność?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz