Bohaterowie Starego Testamentu, a także cały lud Izraela, nawet dzisiaj, chociaż pewnie w mniejszym wymiarze, odczytywali swoje dzieje jako historię wiary - historię obecności i działania Boga w ich życiu i dziejach. Prawdziwie Bóg jest na tym miejscu! Boża obecność odciska swoją pieczęć na życiu, historii i konkretnych miejscach.
Są takie momenty w życiu, kiedy sacrum i profanum się dotykają, pojawia się komunikacja, pojawiają się Boża drabina, która łączy niebo z niebem. To niemal namacalne doświadczenie obecności, ale potrzeba ludzkiej uwagi, by zauważyć i rozpoznać. Bóg staje się obecny i rozpoznaję Jego obecność w historii mojego życia.
Czasem mówimy, że jesteśmy w rękach Boga, że wydarzenia prowadzą nas dalej, że jesteśmy bardziej świadomi Jego dotyku. On nam towarzyszy, pisze naszą historię i przemienia ją miłością. Odkrywamy świętość miejsc, wydarzeń i osób pośród naszej codzienności.
Z pewnością tak odczytywała swoje życie błogosławiona rodzina Ulmów, podejmując bardzo ewangeliczną, a po ludzku heroiczną decyzję, by ratować Żydów, z pełną świadomością ryzyka i ceny, jaką można zapłacić za pomoc. Nie było przypadkiem zaznaczenie w Ewangelii przypowieści o miłosiernym Samarytaninie czy zdania z Ewangelii wg. Mateusza: Albowiem jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż byście mieli za to zapłatę? Rozumieli, czym jest miłość bliźniego.
I z takim słowem rozpoczynam dzisiaj rekolekcje, szczególny czas, dany przez Boga, czas Jego obecności i działania, czas łaski i czerpania ze źródła Bożej miłości. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz