Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto dom wasz [tylko] dla was pozostanie. Albowiem powiadam wam, nie ujrzycie Mnie, aż powiecie: Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie (Łk 13, 34b - 35).
Bóg pragnie wspólnoty. Pragnie gromadzić. Pragnie bliskości człowieka. Ale jednocześnie godzi się na odrzucenie. Realizuje swoje dzieło zbawienia, chociaż człowiek zadaje cierpienie. Nie rezygnuje z drogi do Jerozolimy, z krzyża, mimo odrzucenia.
Człowiek zamyka się w swoim egoizmie. Dom, który buduje z wielkim zaangażowaniem, tracąc wiele sił i czasu, bez Boga staje się jedynie więzieniem. Bez ciepła, bez więzi, bez jedności. Dom wasz tylko dla was pozostanie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzbJPJTvUC74HkaXxLTOTfh2EWcskc9Q1sdthDwJRP9Eu2nwosY_DEkUz9ePMk9Ag_OKKXDdSceL0HWmer4VAWJWtlK4sI97X3XJSSie1i2kG_i_khvFNofVWr7tFBtCRILSgU4h7lv8kF/s400/casa-abandonada-arte-6d500.jpg)
Bóg godzi się na odrzucenie. Ale to człowiek traci. Nie ujrzycie Mnie. Zostanie wam pusty dom.
1. Czy w mojej codzienności jest miejsce dla Boga?
2. Czym jest dla mnie dom?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz