Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać (Łk 17,10).
Różne zadania, obowiązki. Praca i dom. Można się wiele natrudzić. A jednak często zostaje niedosyt. Zawsze coś można było zrobić lepiej, może inaczej, szybciej, dokładniej, może przewidzieć skutki. Trzeba było zrobić - zostało wykonane.
Zwyczajna monotonia codziennych domowych i zawodowych czynności. Wykonywane niemal rutynowo, mechanicznie. Bo trzeba. Dobrze to znamy.
Jezus wskazuje jednak, że służba, owo wykonywanie codziennych obowiązków i zadań nie musi być udręką człowieka. Wystarczy zobaczyć wartość, jaka jest ukryta w możliwości usłużenia drugiemu człowiekowi. Wówczas zwyczajne codzienne prace zostają wypełnione miłością do człowieka. Zaczyna się dostrzegać wartość małych rzeczy. I te rzeczy cieszą. Nadają sens ludzkiej pracy i ludzkim dniom.
1. Czy potrafię bezinteresownie podejmować prace dla innych?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz