
Być światłem świata.
Niektórzy próbują błyszczeć, olśniewać swoją inteligencją, gładką wymową, podążaniem za duchem czasu i aktualnymi trendami. Tacy jacyś bez soli, bez smaku.
Inni znów oślepiają, zamiast przyciągać, odrzucają i ranią oczy. Bez przyciemnionych okularów lepiej nie podchodzić - można utracić wzrok. Tyle w nich soli, że spróbowanie Dobrej Nowiny może wywołać odruch wymiotny.

Człowiekowi, który wciąż szuka sensu, potrzebne jest Boże światło chrześcijańskiego świadectwa. Ono otwiera perspektywy dotąd nieznane, ukazuje kolory życia zupełnie odmienne od tych, które oferuje świat.
1. Czy nie zrażam innych do Kościoła?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz