Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu. Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego (Mk 7,24-25).
Bóg nas kształtuje swoją miłością. Nasze życie wykracza poza istnienie jednostki. Potrzebujemy relacji, potrzebujemy drugiego człowieka, aby wzrastać do pełni. Stworzeni z miłości, potrzebujemy miłości.
Jezus pragnie ciszy i spokoju. Usuwa się poza Galileę, w miejsce, gdzie nie jest znany. Jakiś dom ma zapewnić mu schronienie.
Granica, którą wyznaczył, zostaje jednak szybko naruszona. Ową ciszę i samotność narusza miłość przeniknięta rzeczywistością cierpienia i bólu.
Kobieta, cudzoziemka, matka. Jej miłość do dziecka każe jej naruszyć spokój Jezusa, przychodzi w niewłaściwym czasie, by walczyć o życie.
Usłyszała - sława Jezusa dotarła aż tutaj. Dowiedziała się, że potrafi uzdrowić, że jest w Nim ta siła, która ma władzę nad złem, cierpieniem, że w Nim jest źródło życia.
Przyszła - odbyła swoją podróż, podjęła wysiłek. Przekroczyła wszystkie granice. Jest cudzoziemką, nie ma nic wspólnego z Izraelitami. Odzywa się jako pierwsza, łamiąc konwenanse. Narusza Jego spokój, ryzykując rozczarowanie i odepchnięcie.
Padła Mu do nóg - wyraz poddania, zaufania, oddania siebie w ręce drugiej osoby. Oczekuje od Innego, Obcego spełnienia swojej nadziei.
Prosiła Go - nie dla siebie, ale dla córki. Staje się pośredniczką łaski, która ma dotknąć inną osobę. Prosi, bo kocha.
Reakcja Jezusa jest niepokojąca. Pogardliwie i obraźliwie określa kobietę. Słowo pies wyrażało pogardę wobec pogan. A ona nie godzi się na przekreślenie swojego wysiłku. Swoją postawą przemienia Jezusa.
Trudno człowiekowi zrezygnować z własnych racji, postanowień, planów. Szczególnie trudno, kiedy ktoś obcy narusza granice naszego komfortu. Owa kobieta sprawia, że Jezus zmienia swoje nastawienie, swoje plany.
1. Czy potrafię ustąpić, zrezygnować z czegoś, aby otworzyć się na drugiego człowieka?
Z własnego planu, np wyjazdu, nie mam problemu by zrezygnować dla drugiej osoby. Ale nie potrafię zrezygnować z oczekiwań wobec drugiej osoby, chęci poprawiania i ulepszania bliskiej mi osoby, zamiast jej umiłowania, akceptowania. To jest dla mnie trudne: zrezygnować z oczekiwań.
OdpowiedzUsuń