zachód słońca

zachód słońca

wtorek, 16 lutego 2021

Wtorek 6. Tygodnia


    
Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się (Rdz 6,5-6).

    A uczniowie zapomnieli wziąć chlebów i tylko jeden mieli z sobą w łodzi. Wtedy im przykazał: «Uważajcie, strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda!» (Mk 8,14-15).

    Są takie przynajmniej dwa zdania w Piśmie Świętym, które zawsze wywołują przenikające zimne dreszcze i niepokój. Zdania, w których Bóg wyraża swoje rozczarowanie i zniechęcenie stworzeniem. Jedno z tych zdań pada w Księdze Rodzaju: żałował, że stworzył ludzi na ziemi... Drugie pada z ust Jezusa w Wieczerniku: biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy jest wydawany. Lepiej by dla takiego człowieka było, gdyby się nie narodził (Mt 26,24).

    Bóg nas stworzył, obdarzył wolnością i rozumem, zdolnym do myślenia, a człowiek zdecydował, że Bóg jest zbędny na świecie, że nasze możliwości są tak wielkie, że On nie jest już potrzebny. Odsuwamy Boga na margines życia, jako Kogoś małego i nieistotnego. Tak wiele razy dawaliśmy Mu do zrozumienia, żeby sobie poszedł, że jest zbędny, że wiemy lepiej.

    Od czasu do czasu pojawia się prorok, który przypomina, że Bóg wciąż żyje, że jest przy nas, nawet jeśli nie chcemy Go widzieć. Jesteśmy wystarczająco głupi, by sprowadzić zagładę na człowieka i cały stworzony świat. Historia jest tego wymownym świadectwem. Czasem tylko, w jakieś chwili przebłysku wołamy z rozpaczą: dlaczego Bóg na to pozwala... Czemu nie zapytamy samych siebie, czemu do tego doprowadziliśmy...

    Noe przez swoją wiarę ukazał całą nieracjonalność świata i nabył prawo do zbawienia, które daje wiara. Wiara jest tą siłą, która może zatrzymać straszliwe owoce świata, który pragnie osiągnąć pełnię, odrzucając Tego, który sam jest pełnią - Boga. 

    Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie? Tak tępe macie swoje serce? Choć oczy macie, nie widzicie, i choć uszy macie, nie słyszycie? Czy w tym tkwi problem? Każdego dnia wschodzi słońce, niestrudzenie przemierza swoją drogę, a my nawet tego nie zauważamy. Takie oczywiste. 

    Jezus ostrzega nas przed zaczynem tego świata, który rodzi zło. Abyśmy byli uważni i nie dali się przekonać i zdominować przez zło, które nas otacza. Przypomina o swojej obecności, chociaż ta obecność jest tak zwyczajna, że przestajemy ją odczuwać. 

    Z wielu stron jesteśmy bombardowani zaczynem świata, zgubnymi ideami wolności, potęgą władzy Herodów, którzy tak wiele mogą... A Jezus przestrzega przed tym kwasem, który nie rodzi chleba, ale psuje mąkę i wypacza. 

    Tak bardzo troszczymy się o ziemski chleb, o dobrobyt. Bardziej dbamy o nasze żołądki niż o serce i umysł. Rozumiemy od razu, kiedy mówią nam o pieniądzach, o możliwości posiadania rzeczy, których nawet nie potrzebujemy. Ale kiedy On mówi o sprawach prostych, tak niepojętni jesteśmy... Uważajcie na to, czego słuchacie, czym karmicie wasze oczy, uszy, wasze serce i umysł... 

1. Jakie są moje priorytety w życiu?

2 komentarze:

  1. "Przypomina o swojej obecności, chociaż ta obecność jest tak zwyczajna, że przestajemy ją odczuwać".
    Panie Jezu! Bądź uwielbiony w tej jakże zwyczajnej Twojej obecności. Pragnę jej w moim życiu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ojcze Edwardzie

    OdpowiedzUsuń