zachód słońca

zachód słońca

wtorek, 28 czerwca 2022

Wtorek 13. Tygodnia Zwykłego - wsp. św. Ireneusza

    Słuchajcie tego słowa, które mówi Pan do was, synowie Izraela, do całego pokolenia, które Ja wyprowadziłem z ziemi egipskiej: Jedynie was znałem ze wszystkich narodów na ziemi, dlatego was nawiedzę karą za wszystkie wasze winy (Am 3,1-2).

    Gdy wszedł do łodzi, poszli za Nim Jego uczniowie. Nagle zerwała się gwałtowna burza na jeziorze, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał (Mt 8,23-24).


    Amos stara się uświadomić Izraelowi, że przymierze z Bogiem jest nie tylko przywilejem, ale niesie z sobą odpowiedzialność, zobowiązanie do wierności i prawości. Bóg wymaga od nich więcej, niż od innych, ponieważ z nikim nie zawarł takiego przymierza. Szlachectwo zobowiązuje. Izrael musi być świadomy tego zobowiązania i nie może ulegać pokusom zła i niewierności.

    Bóg przemówił, a Izrael musi słuchać Jego słowa. Taka jest misja proroka. Nawet, jeśli słowa są irytujące. Muszą uświadomić sobie, że grzech i niewierność mają swoje konsekwencje. A mimo tego, że nadejdą trudne dni, Bóg będzie ze swoim ludem. 

    Potrzebujemy proroków, którzy mają odwagę upominać, chociaż czasem ich słowa zdają się trudne do przyjęcia. 

    Trudne i przykre słowa słyszą też od Jezusa Jego uczniowie. Ten epizod uciszonej burzy pokazuje na trudności w naśladowaniu Jezusa, kryzys wiary. 

    Krucha łódź pośród potężnej burzy to figura Kościoła w obliczu kryzysów i trudności każdego okresu historii, także dzisiaj. 

    Uczniowie odważnie wchodzą do łodzi za Jezusem. Płyną do ziemi pogan, a Jezus zasypia. A potem pojawiają się wątpliwości dotyczące misji, nagle czują się osamotnieni. Pojawia się lęk i obawa, że giną.  A kiedy obudzą Tego, w którym upatrują swoją nadzieję, słyszą cierpkie słowa o braku wiary. I rodzą się pytania o to, kim On jest. 

    Jezus jest jedynym punktem odniesienia dla Kościoła. Bez Niego nic nie możemy. Pośród burzy zniechęcenia, zwątpienia, nieprzychylnych ataków, raniących uogólnień, niezastąpione jest Jego Słowo. Słowo, które przywraca pewność siebie, umacnia wiarę, budzi nadzieję. Na drodze wiary zawsze pojawią się wątpliwości. Ale wiara, tylko wiara, zakorzeniona w miłości Boga, który stał się człowiekiem, aby być z nami w naszej łodzi, ma moc zbawić. 


1. Czy w słowach napomnienia potrafię zobaczyć to, że komuś jeszcze na mnie zależy?

    

1 komentarz:

  1. Oj! Trudno mi w słowach napomnienia skierowanych do mnie znaleźć właśnie taki sens, tj. że temu komuś na mnie zależy. Szybciej upatruję w tych słowach umniejszenie mnie, krytykę, odrzucenie. To chyba działa w obie strony, bo teraz zastanawia mnie, czy moje napominanie innych jest przepełnione miłością???
    Co by to miało mi dziś powiedzieć?
    Ano chyba wiem!
    Dziękuję ojcze Edwardzie.

    OdpowiedzUsuń