Wielu rodziców doświadcza bólu serca, kiedy widzą, jak ich dzieci gubią się na drogach wiary i moralności. Mimo wysiłku włożonego w wychowanie, przykładu życia i często wielkich starań, mówią o swojej wychowawczej klęsce i niepowodzeniu.
Ten ból może być dodatkowo pogłębiony przez głosy życzliwych, którym łatwo przychodzi ferować wyroki, wskazując, że to wina złego wychowania, że dziecko tak się zachowuje.
A ja patrzę dzisiaj na bolące serce Ojca, który miłował Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, uczył chodzić i opatrywał rany, a spotyka się z odrzuceniem, brakiem miłości.
Czy to porażka ojcowskiego wychowania sprawiła, że syn marnotrawny opuścił w pośpiechu dom ojca, a starszy syn został w domu, ale nie kochał?
Ale miłość Boga jest większa od naszej niewierności, niewdzięczności, od naszego grzechu. Bo Bogiem jest, nie człowiekiem - i nie przychodzi, by zatracać. Świętość Boga pośród naszych grzechów jest objawieniem Jego miłości.
1. Czy nie szukam łatwych wytłumaczeń rzeczywistości?
im bardziej wzywałem, tym bardziej odchodzili ode mnie - ten sam fragment mnie zatrzymał; doświadczenie w wychowaniu (okres nastoletni szczególnie), że im bardziej coś wkładałam do głowy, nakazywałam, tym bardziej spotykałam się z buntem, z robieniem na przekór.
OdpowiedzUsuńInne poruszenie to ogromna miłość Boga, który tuli do Swojego policzka. Czuję w tych słowach ogromną czułość, delikatność, zachwyt nad swoim dzieckiem. Niestety okres niemowlęcy szybko mija i dziecko nie pamięta tych chwil. Dobrze, że Ozeasz o nich przypomina. U nas w domu czasami lubimy oglądać i wspominać radosne, wspólne chwile z okresu dzieciństwa zapisane na zdjęciach. Dzięki wielkie ojcze za to rozważanie.
Szukam wytłumaczeń rzeczywistości i faktycznie często sięgam po te łatwe "zero-jedynkowe". Skoro tak ...to tak.
OdpowiedzUsuńDobrze , ojcze, że piszesz o tej niewdzięczności czlowieka wobec Boga, o tym że nie owocujemy miłością choć zaszczepiona nam została od niemowlęctwa. Człowiek zagubiony, odrzucający, nieustannie uciekający. Grzesznik. I dopiero jak się oddali od domu Ojca i " zakosztuje" światowego pokarmu zaczyna się orientować w swojej nędzy duchowej i głodzie. Mnie dziś dotykają wersety z Ps 80, 15-16. Spójrz Tatusiu na swoją winnicę. Spójrz!
Dziękuję ojcze Edwardzie.