zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 24 lipca 2022

XVII Niedziela Zwykła

Abraham stał dalej przed Panem. Podszedłszy do Niego, Abraham rzekł: „Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? Może w tym mieście  jest pięćdziesięciu sprawiedliwych… (Rdz 18,22b-24a).

Rzekł jeden z uczniów do Niego: „Panie, naucza nas modlić się, tak jak Jan nauczył swoich uczniów”. A On rzekł do nich: „Kiedy się będziecie modlić, mówcie: Ojcze… (Łk 11,1b-2a).


     Są ludzie, którzy w modlitwie starają się wznieść tak wysoko, wejść we wzniosłe rozważania i mistyczne medytacje, że zapominają o codziennym życiu, jakby istotną rzeczą w modlitwie było odkrywanie ciągle nowych światów, niezwykłych tajemnic i niespotkanych dotąd przeżyć. 

Liturgia ukazuje nam prostotę i spontaniczność modlitwy. Abraham wiele razy woła do Boga, prosząc za Sodomą i Gomorą, kilka razy powtarza tę samą prośbę, a czyni to jak dziecko: pozwól o Panie, że jeszcze ośmielę się mówić do Ciebie… niech mój Pan się nie gniewa, jeśli jeszcze raz zapytam… Sama modlitwa wymaga pokornej i prostej postawy ze strony tego, który się modli. I takiej modlitwy uczy swoich uczniów Jezus: kiedy się będziecie modlić, mówcie: Ojcze…

Modlitwa ucznia to przede wszystkim osobista komunikacja z Bogiem, tak jak przyjaciel rozmawia z przyjacielem lub jak dziecko rozmawia ze swoimi rodzicami. 

     Modlitwa zakłada komunię myśli, zainteresowań i życiowych celów pomiędzy Bogiem a człowiekiem. To rodzi zaufanie, otwartość serca i zgodę w podstawowych dążeniach modlącego się z Bogiem. 

    Na ten aspekt modlitwy zwraca uwagę Jezus, kiedy uczy nas modlitwy Ojcze… niech się święci Twoje imię…, niech przyjdzie Twoje królestwo… Trzeba wejść w modlitwie w umysł i serce Boga, odczytywać Jego pragnienia. Modlitwa chrześcijańska jest zawsze łączeniem serca z Bożym pragnieniem bycia i przeżywania rzeczywistości, poszukiwaniem tego, co Bóg chce, co przygotował dla każdego z nas. 


1. Czy nie sprowadzam modlitwy do odklepania formułek?

1 komentarz:

  1. Kto by nie chcial być na modlitwie w takiej relacji jak Jezus z Ojcem, w takiej Komunii myśli i serca. Tak przygladajac się sobie, widzę że jest taki okres w życiu, gdy na modlitwie, podczas krótkich myśli kierowanych do Boga podczas czynności codzienych czuję i myślę, że Jezus jest ze Mną, błogosławi, każdej czynności, umacnia i prowadzi. A czasami jest czas, że nic nie widzę, nie słyszę i modlę się po omacku, nawet nie wiem co powiedzieć w rozmowie z Jezusem, szukam, milczę. To czasami jest tak, jak się spotyka przyjaciela i jest się w trudnym czasie, tak trudnym, że rozmowa się nie klei, że nie wiem co powiedzieć. Cieszę się, że dzisjaj Jezus mowi mi co powiedzieć niech się świeci imię Twoje, bądź wola Twoja. Tak Jezu, ufam Tobie, bądź wola Twoja.

    OdpowiedzUsuń