Droga Jezusa, lub Jego życie, ponieważ dla Jezusa żyć to iść w kierunku jasnego celu – jest usiana chwilami odosobnienia: Jezus idzie osobno, aby się modlić; idzie w miejsce odosobnione, aby tłumaczyć i wyjaśniać wszystko swoim uczniom, ponieważ oni nie rozumieją i potrzebują Go bardziej niż kogokolwiek innego, bo kiedyś będą musieli podjąć Jego misję.
Osobno oznacza oderwanie się od miejsca, w którym się jest – mentalnie jest to najtrudniejsze. Osobno to udać się do swojego wnętrza, intymnego, samotnego miejsca, ale nie oznacza osamotnienia, zamykania się, izolacji, ucieczki od wszystkiego i od wszystkich, uciekania od własnych frustracji i nieszczęść. Taki sposób rozumienia odosobnienia niewiele daje, a czasem jeszcze pogarsza sytuację.
Odosobnienie, którego Jezus szuka dla siebie, to miejsce, które pozwala Jezusowi na spojrzenie z dystansu na to wszystko, co powierzył Mu Ojciec, to miejsce pełne ludzi i zdarzeń, które Jezus kontempluje.
My również potrzebujemy takich chwil odosobnienia, aby zobaczyć, czy nas sposób traktowania innych i samych siebie, słuchania innych, mówienia do nich, kochania ich, poprawiania ich… jest tym, czego chce od nas Pan Bóg i jest takie, jak Pan Bóg tego chce.
Bycie osobno może pomóc mi odkryć lub stać się bardziej świadomym moich dziwactw, moich pragnień i potrzeb, moich obsesji i trosk, moich wątpliwości, może pomóc mi odkryć własne zranienia, aby unikać ranienia innych lub manipulowania innymi dla własnej wygody.
Iść osobno, aby zagłębić się i przeanalizować.
Czy i gdzie szukam osobistego Taboru?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz