W taki sposób, jakby urywając nagle historię i pozostawiając niedosyt, kończy św. Łukasz opisywanie dziejów pierwszego Kościoła w Dziejach Apostolskich. Widzimy Pawła, który jako aresztant przebywa w Rzymie. Jest zakwaterowany w prywatnym domu, ale pod strażą, gdyż odwołał się do cesarza i oczekuje rozprawy.
Nie przeszkadza to Pawłowi w robieniu tego, czemu poświęcił swoje życie - wciąż ewangelizuje. Wraz z nim Dobra Nowina o zbawieniu i wyzwoleniu człowieka dotarła do samego serca Imperium.
Paweł jest świadkiem. Wypełnia swoją misję, która jest w istocie misją każdego ucznia Jezusa, każdego chrześcijanina: świadczyć i głosić prawdę o Jezusie, o Jego życiu, śmierci i zmartwychwstaniu, wszędzie, bez względu na sytuację, choćby ta była niezwykle nieprawdopodobna czy trudna. Umieć wyznać w każdym położeniu, że Jezus jest Panem i Zbawicielem.
Paweł przebywa w więzieniu, ale pisze w jednym z listów do Tymoteusza: ale Słowo Boże nie uległo skrępowaniu. Nie ma takiej sytuacji, w której Słowo nie mogłoby być głoszone.
Czy mam odwagę przyznawać się do Jezusa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz