Hiob nie tylko doświadcza choroby i bólu, doświadcza opuszczenia i całkowitego niezrozumienia. Przyjaciele, którzy przybyli, zawodzą.
Pośród tego bólu i osamotnienia Hiob pozostaje przy swojej wierze, pełen ufności wobec Boga, pełen Bożej bojaźni i nadziei.
Hiob wydaje się być świadomy, że to, co ma zamiar powiedzieć, jest najbardziej decydującą rzeczą w całej jego obronie. Jest u progu śmierci i chce, aby przynajmniej jego słowa zostały zapisane, wyryte, wyrzeźbione w ostateczny sposób na niezniszczalnym materiale, To, co zamierza wypowiedzieć, powinno pozostać. Trzeba stawić czoła samej śmierci, aby odkryć ostateczny sens cierpienia i doczekać końca, aby zrozumieć Boga.
Słowo zachęca nas do zaufania Bogu, bo tylko On jeden nie zawodzi. Ludzkie przyjaźnie nie zawsze przechodzą czas próby. Wszystko co ziemskie, przemija. Tylko w Bogu jest Życie, które się nie kończy.
Czy Bóg jest dla mnie źródłem nadziei?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz