Jezus chce, byśmy zwracali się ku Bogu, mówiąc o naszych potrzebach. Modlitwa prośby zajmuje ważne miejsce w życiu uczniów Jezusa, jest wyrazem ufności.
Ale jest jeszcze jedno zalecenie Jezusa. Ważne jest to, o co prosimy. Bo może się zdarzyć, że prosimy o kamienie, węże czy skorpiony. Dzieje się tak, że prosimy o coś, co jest dobre dla nas, co uważamy za dobre dla nas, a jednocześnie może to być złe dla drugiego. A przecież i ja, i ta druga osoba jesteśmy Bożymi dziećmi.
Może się też zdarzyć, co coś, o co prosimy, wcale nie jest dla nas dobre, chociaż tak nam się wydaje lub prosimy o coś, czego do końca nie rozumiemy, jak synowie Zebedeusza.
Potrzebujemy właściwego rozeznania, dlatego zanim poprosimy o coś w modlitwie, warto najpierw przywołać Ducha Świętego. On podpowie, o co i jak prosić.
Czy staram się o czystość intencji w modlitwie prośby?
Bardzo podoba mi się dzisiejszy fragment Ewangelii. Można wynieść z niego dużo nadziei dla siebie. Tak wyszło, że ja dziś rozważałam również rozdział 20 Ew. wg Mateusza i w wersetach 29-34 jest opisana sytuacja uzdrowienia niewidomych z pod Jerycha, ten fragment i dzisiejszy fragment podają nam cenne wskazówki - by asertywnie i wytrwale, nie poddając się prosić Boga o pomoc, nawet mimo przeciwności. Niesamowita jest dla mnie ta historia ludzi niewidomych z pod Jerycha, którzy mimo tego, że wydaje mi się, że czuli się odrzuceni przez innych ludzi, czuli się smutni i pewnie tracili powoli nadzieje, na to że kiedyś będą mieć takie życie jak inni zdrowi ludzie, to oni zebrali w sobie siły oraz odwagę i krzyczeli do Jezusa o pomoc, o uzdrowienie. I mimo, że ludzie z tłumu ich uciszali, to oni nie poddali się presji, tylko dalej asertywnie krzyczeli do Jezusa by ich uzdrowił i udało się dzięki wytrwałości wyprosić i zostali uzdrowieni. Te fragmenty mogą dać nadzieję ludziom z depresją, że dzięki wytrwałej modlitwie w której prosimy Boga o pomoc można tą pomoc dostać. Ludzie z depresją mogą nie mieć siły prosić o pomoc, tracą nadzieję, mogą bać się prosić o pomoc innych ludzi, bo się wstydzą lub myślą, że nie zasługują na to żeby inni zabiegani ludzie "tracili" na nich swój czas, nie widzą tego że tak naprawdę potrzebują tej pomocy, potrzebują uwagi i miłości od innych ludzi i od Boga. Ten fragment mówi o tym żeby nie poddawać się depresji itp., żeby przemóc wstyd itd. i asertywnie prosić innych i Boga o pomoc. Tamci niewidomi nie poddali się myślom typu: nie będę prosić Boga o pomoc, nie jestem godzien, pewnie On ma ważniejsze teraz rzeczy do robienia. Jednak oni nie poddali się temu, tylko walczyli o siebie, o swoje potrzeby. Święty Piotr gdy łowił ryby z Jezusem, zamiast cieszyć się, że Bóg spędza z nim czas i jeszcze dzięki Niemu zławiają mnóstwo ryb, to on mówi coś w stylu: Odejdź ode mnie, bo nie jestem godzien by spędzać z Tobą czas. Ale Jezus podnosi go na duchu i mówi: chodź ze mną. A nawet gdy stracimy całkowicie siły by prosić o pomoc, z nadzieją przychodzi fragment o paralityku, który nie może się ruszać, tylko leży, nie jest w stanie sam prosić Boga o pomoc, ale jego czterech znajomych, którzy są mocno zdeterminowani by mu pomóc, znoszą go przez dach do Jezusa i proszą o uzdrowienie i On uzdrawia. :)
OdpowiedzUsuń