Jeśli weźmiemy pod uwagę relacje o pochodzeniu Jezusa, możemy zdać sobie sprawę, że Dobra Nowina o zbawieniu rozpoczęła się od szeregu spotkań.
Najpierw Bóg przychodzi do swojego stworzenia, do kobiety, aby z nią rozmawiać, a Ona odpowiada tym samym Słowem Bożym, którym rozpoczął się świat: Niech się stanie. I w jej łonie rodzi się życie.
Swoje spotkanie przeżył św. Józef, nazywany sprawiedliwym. On nie wypowiedział żadnego słowa, ale poprzez postawę i czyny dał odpowiedź Temu, który przyszedł. To spotkanie uczyniło go ojcem Jezusa, mężem Maryi, opiekunem Świętej Rodziny.
I wreszcie spotkanie, o którym czytamy dzisiaj: spotkanie dwóch kobiet.
Przyjście Mesjasza, adwentowe czuwanie, sprawia i zaprasza nas do spotkania ze sobą. Kiedyś przeczytałem takie wyznanie: Ten sam Pan, który objawi się nam w tym chwalebnym dniu, teraz wychodzi nam na spotkanie w każdej osobie i w każdym wydarzeniu, abyśmy mogli Go spotkać, rozpoznać i przyjąć.
W każdym z nas ZAWSZE JEST jakieś dobro, dobre rzeczy do ofiarowania. To one są tym, co powinienem nosić przy sobie, by dawać innym.
Co jeszcze muszę zrobić i zmienić w sobie, by wyjść na spotkanie Bogu i drugiemu człowiekowi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz