Jak wam się wydaje? Tak zaczyna Jezus nasz dzień. Cóż, wydaje mi się, jestem o tym przekonany, że jeśli Bóg Ojciec, którego ukazuje nam Jezus, nie jest obojętny na los jednej owcy, która się zagubiła, nawet jeśli pozostałych dziewięćdziesiąt dziewięć trzeba zostawić w górach, to jest to Bóg, któremu mogę zaufać, zawierzyć swoje życie.
Mogę zaufać, ponieważ każdy człowiek, bez wyjątku, może się zagubić, zabłądzić na życiowych ścieżkach. Nikt z ludzi nie może pochwalić się stuprocentową uczciwością, konsekwencją w naśladowaniu Chrystusa. Ale wszystko się zmienia, kiedy wiem, że Ten, pod którego opieką jestem, zna mnie po imieniu i będzie się troszczył i szukał, by mnie odnaleźć.
Nazywamy tę postawę Boga miłosierdziem. Jest ono centralnym przymiotem Boga, który objawia Jezus i o którym wcześniej mówili prorocy. Tak Bóg objawił się Mojżeszowi: Pan, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, serdecznie życzliwy i szczery, trzymający się słuszności i okazujący łaskawość przez tysiącletnie pokolenia, przebaczający niegodziwości, nieprawości i grzechy.
Przypowieść o zabłąkanej owcy jest pięknym obrazem tej prawdy o Bogu, którą objawia całe Pismo Święte, prawdy o Bogu, któremu można powierzyć swoje życie.
Jaki obraz Boga z Pisma Świętego przemawia do mnie najmocniej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz