Rozpoczynamy drugą część Adwentu, nasze bezpośrednie przygotowanie do Świąt Bożego Narodzenia. Słuchamy błogosławieństwa, które spoczywa na Judzie. To Juda naznaczy swoim imieniem cały naród, który stanie się narodem wybranym.
Być narodem wybranym. Z jednej strony wielka godność, poczucie wyjątkowości. Ale również niebezpieczeństwo, bo można uznać się za kogoś wyjątkowego, lepszego od innych.
Lud Izraela uwierzył i wciąż niesie w sobie przekonanie o własnej wyjątkowości. Tylko Jezus odważył się powiedzieć, że przyjdą ze wschodu i zachodu i zasiądą w Królestwie Bożym, a ci, którzy niosą w sobie dziedzictwo ludu wybranego zostaną pominięci. Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane tym, którzy wydadzą jego owoce... To nie były łatwe do przyjęcia słowa.
Święty Paweł również powie, że nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie.
Należymy do Bożego ludu dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, dzięki sakramentowi chrztu, który włączył nas w życie Kościoła. To powinno skłaniać nas do wdzięczności za dar wybrania, ale nie może stać się powodem wynoszenia się nad innych i pychy. Boży wybór jest darem i zobowiązaniem.
Kiedy podziękowałem ostatnio za dar chrztu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz