Jezus przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: "Jeśli ktoś chce pójść za Mną, nie się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje (Mk 8,34).
Dzisiaj naukowcy potrafią wskazać główne źródła języków, którymi posługuje się człowiek, zakwalifikować je do pewnych grup językowych, chociaż pewnie nie zawsze jest to proste. Nikt jednak, kto zajmuje się nauką o pochodzeniu języków nie wskaże jako źródła wielorodności języków Księgi Rodzaju z historią wieży Babel, gdzie doszło do pomieszania języków. Autor biblijny nie uzurpuje sobie zresztą pretensji do naukowych wyjaśnień, pokazuje jedynie religijny punkt widzenia.
Dzisiaj, chociaż uczymy się języków, podobnie jak budowniczy Babel, mamy trudności ze wzajemnym zrozumieniem. Nawet mówiąc jednym językiem, używając tych samych słów, mamy często problem z właściwym odczytywaniem tego, co ktoś inny chce nam powiedzieć, przekazać czy zakomunikować. Język bowiem jest tylko narzędziem, a komunikacja, owo pomieszanie języków i brak zdolności komunikacyjnej, to coś zupełnie innego...
Jezus posługuje się prostym językiem, mówi otwarcie, czym jest droga ucznia, jak wygrać życie. Trzy zasadnicze wezwania:
* jeśli ktoś chce pójść za Mną, nie się zaprze samego siebie - kiedy idziemy za Jezusem, jedyną chwałą, która się liczy w tej drodze, jest Boża chwała, a nie nasza...
* niech weźmie krzyż swój - Jezus nie wzywa do wzięcia Jego krzyża; każdy niesie swój własny krzyż. Nie wszyscy skończą ukrzyżowani. To jest zaproszenie do przyjęcia tego, co trudne, by nie nieść krzyża jak niewolnik, który musi, ale przyjąć swój krzyż jak syn, z zaufaniem i zaangażowaniem...
* niech Mnie naśladuje - podążanie za Nim jest najlepszą rzeczą, jaka może nas spotkać w życiu. W naszym codziennym zmaganiu nie chodzi o zdobywanie całego świata, bo to zawsze prowadzi do ruiny, ale o pójście za Nim, drogą miłości, drogą Krzyża i Zmartwychwstania...
Co dziś widzę jako swój osobisty krzyż?
🙏🏻
OdpowiedzUsuń