Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.
Dobry jest Pan i łaskawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy ubogich dróg swoich.
Wszystkie ścieżki Pana są pewne i pełne łaski
dla strzegących Jego praw i przymierza.
Bóg powierza swe zamiary swoim czcicielom
i objawia im swoje przymierze.
Psalm 25
Psalm 25, który dzisiaj daje nam Kościół, już pojawił się w adwentowej liturgii w poniedziałek trzeciego tygodnia. Dziś jednak pojawia się ostatnia zwrotka, której wówczas nie było.
Zanim przejdę do komentarza, zapiszę brzmienie tych dwóch wersetów w tłumaczeniu z końca XIX wieku oraz z tłumaczenia, z którego korzystam na co dzień:
Wszystkie ścieżki Pana są miłością i prawdą
dla przestrzegających przymierza i świadectw Jego.
Roki Boga są dla tych, co się Go boją,
a przymierze Jego, by je objawił im.
Wszystkie drogi Pana to miłosierdzie i staranie
o tych, którzy idą za Jego przymierzem i przykazaniami.
Pan umocnieniem dla żyjących w Jego bojaźni,
Jego przymierze służy objawieniu im.
Wszystkie drogi Pana to miłosierdzie i staranie o tych, którzy idą za Jego przymierzem... Niezwykła obietnica, jaką przekazuje nam Dawid. Bóg będzie nieustanie objawiał swoje miłosierdzie i prawdę, jeśli pozostaniemy wierni zawartemu z Nim przymierzu.
Jesteśmy już u końca adwentu. Z jednej strony możemy przeżywać radość, że już jest blisko, ale możemy również doświadczać zmęczenia związanego z porannymi roratami, wysiłkiem innego organizowania sobie porannego czasu. I możemy popatrzeć szerzeń na nasze zmagania o wierność wobec Pana Boga i powiedzieć: Boża droga jest dla mnie trudna, zbyt wymagająca, przynajmniej w tej chwili trudno mi pogodzić codzienność z wymaganiami wiary.
Król Dawid nie neguje tej rzeczywistości. Słowo, które tłumaczymy jako ścieżki Pana nie oznacza wygodnej asfaltowej drogi, lecz koleiny, które pozostawiają wozy na polnych drogach, które są one wilgotne od deszczu. Głębokie koleiny wyżłobione w miękkim podłożu, w którym można się także zakopać. Drogi Boga są czasem jak ciężkie do przebycia koleiny i głęboko nacinają nasze dusze, a jednak, jak zapewnia nas Dawid, wszystkie są miłosierdziem i staraniem o nas, kiedy chcemy iść Jego ścieżkami. Mimo trudności i przeszkód jesteśmy zaproszeni do wierności, która przynosi owoce.
Bóg powierza swoje zamiary swoim czcicielom... Pierwszym owocem wierności jest zaproszenie do bliskiej relacji z Panem Bogiem. To największe błogosławieństwo, jakim może cieszyć się człowiek - bliska relacja z Bogiem, przyjaźń z Bogiem. Takim był Abraham i Noe, którym Bóg mówił o swoich planach, takim był Mojżesz, który rozmawiał z Bogiem twarzą w twarz, jak z przyjacielem, takimi byli Maryja i Józef, którym Bóg powierzył tajemnicę odkupienia świata, wprowadzając ich w swoje zamiary. I wielu świętych, którzy stali się przyjaciółmi Boga, zachowując wierność wobec Bożej miłości. O tej relacji mówi nam Jezus: Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. Marana tha! Przyjdź Panie!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz