Z kim więc mam porównać ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni? Podobni są do dzieci przesiadujących na rynku, które głośno przymawiają jedne drugim: "Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście, biadaliśmy, a wyście nie płakali (Łk 7,31 - 32).
Jezus przychodzi z Dobrą Nowiną, która zostaje odrzucona przez Jemu współczesnych. Oni oczekują na Mesjasza według swojej miary, swoich wyobrażeń, a Jezus nie pasuje do tego schematu.
Odrzucone zostaje świadectwo Jana, który wzywa do nawrócenia, odrzucone zostaje nauczanie Jezusa, który ofiaruje przebaczenie i zbawienie. Bóg wychodzi na spotkanie człowieka, a człowiek ma możliwość Go przyjąć lub odrzucić. Kiedy człowiek maluje sobie Boga na swoją modłę, wcześniej czy później musi dojść do rozczarowania.
1. Czy mój obraz Pana Boga nie utrudnia mi budowania żywej więzi z Nim?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz