Zaczął on wołać: Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży (Mk 1,23b - 24).
Czasem można odnieść wrażenie, że Jezus bardzo mocno przeszkadza. Lubimy Go jako małe dziecko, któremu można pośpiewać kolędy... Ale dorosły Jezus bywa niewygodny...
Wchodzi ze swoją łaską w nasze życie, nawet w najbardziej nieodpowiednim momencie. Nie pozwala na obojętność. Trzeba zająć wobec Niego jakieś stanowisko.

Nie wystarczy wiedzieć, znać... Trzeba uwierzyć... Przyjąć Go jako Zbawiciela, a nie jako zagrożenie dla naszego życia...
1. Czy nie traktuję wiary jako balastu dla swojego życia?
2. Jakie uczucia rodzą we mnie Boże przykazania?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz