Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (Mt 5,43-44).
Miłować nieprzyjaciół... Nie szukać ich, nie życzyć im źle, nie szkodzić, zrezygnować z odwetu.
Nie dziwi, że nie potrafię przyjąć wobec nich takiej samej postawy, pełnej sympatii, jak wobec tych, których kocham. To naturalne, kiedy czujemy się zranieni lub upokorzeni.
Niepokój serca powinien budzić się wówczas, kiedy podsycamy naszą niechęć, karmimy nienawiść i szukamy dogodnego sposobu odpłaty.
Nie czynić krzywdy, nie szkodzić. Ale można zrobić krok dalej - przebaczyć.
Przebaczenie nie jest darem jednostronnym w kierunku krzywdziciela. Przebaczenie jest równie mocno, a może bardziej, potrzebne temu, który doznaje krzywdy. Przebaczenie bowiem jest źródłem wewnętrznego pokoju. Przebaczenie sprawia, że nasze rany mogą stać się nasza siłą.
Człowiek staje się bardziej ludzki kiedy przebacza, nie wówczas, kiedy się mści...
1. Czy potrafię zamieniać moje zranienia w duchową siłę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz