Bóg, który przychodzi do człowieka, ujmuje swoją delikatnością i podejściem do człowieka. Komplementuje człowieka, obdarza błogosławieństwem: bądź pozdrowiona, pełna łaski... A wobec ludzkiego niepokoju i obaw, uspokaja: nie bój się, rozkwitnie w tobie życie, a wraz z nim zbawienie dla wielu...
Bóg przychodzi z dobrą nowiną do człowieka. Można powiedzieć, że tak postępuje wobec Maryi, istoty szczególnie wybranej, ale w niej reprezentowany jest każdy z nas, cała ludzkość. To pełne światła spotkanie jest punktem kulminacyjnym w długiej drodze, na której Bóg szukał człowieka i przygotowywał tę chwilę.
W Maryi Bóg zwraca się z prośba do wszystkich ludzi o pozwolenie, aby wejść w naszą historię i zamieszkać pośród nas. Człowiek do tego momentu nie był gotowy, odwracał się od Boga, stronił od Niego, ukrywał się, a czasem próbował manipulować Bogiem.
Maryja się nie ukrywa przed Bogiem, nie odwraca się wobec zaproszenia. Po ludzku czuje się zaniepokojona, ale przyjmuje i ufa. Nie prosi, nie oczekuje nic w zamian, ofiarowuje siebie i współpracuje. Przyjmuje Boże Słowo i to jemu podporządkuje całe swoje życie. Powiedziała fiat w imieniu nas wszystkich, za nas wszystkich.
1. Czy pozwalam Bogu wejść do swojego życia?
TAK Maryi jest niesamowite, jak piszesz: przyjmuje łaskę od Boga i ufa. Łatwo jest powiedzieć Panu Bogu: Tak,zapraszam Cię Boze do mojego życia, ale zaraz rozłożyć parasol ochronny i powiedzieć abym była zdrowa, żeby covid nie dopadł, żeby dzieci wyrosły na mądre, żeby się układało w małżeństwie itd. I choć nie ma nic złego w tych "życzeniach", to wiem, że takie oddanie się Panu z parasolem hamuje i nie pozwala łasce Bożej do mnie dotrzeć. FIAT Maryi jest pełne, nie wie co Ją czeka, ufa gdy nie ma miejsc w gospodzie, gdy Herod spisek knuje,... gdy jej dziecko jest skazane i idzie w koronie cierniowej taszcząc ciężar nieludzki aby niemal w samotności umirać przybity do krzyża. Dziękuję Maryjo za Twoje FIAT, podziwiam Twoją odwagę.
OdpowiedzUsuń