zachód słońca

zachód słońca

poniedziałek, 23 października 2023

Poniedziałek 29. Tygodnia Zwykłego

    Wtedy ktoś z tłumu rzekł do Niego: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem». Lecz On mu odpowiedział: «Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?» (Łk 12,13-14).


    Zwykle chcemy, by Bóg był arbitrem w naszych sprawach, lubimy się na Niego powoływać... tak długo, jak długo przynosi nam to korzyść...

    Nie tylko prosimy Go o interwencję, ale próbujemy również podyktować, jak i co powinien zrobić. Tak to wygląda i w dzisiejszej Ewangelii. 

    Jezus nie daje się uwikłać w ludzkie spory. Widzi głębiej, mówi o chciwości, która leży u źródła tej prośby o interwencję. I opowiada przypowieść o ludzkich błędnych kalkulacjach, które obnażają ludzkie egoistyczne myślenie. Człowiek z przypowieści uważa, że wszystko kręci się wokół niego, a Bóg jest jedynie dowodem, że ma rację - pola, które obrodziły są znakiem Jego przychylności. 

    Często próbujemy przejmować rolę reżyserów i scenarzystów życia, wierzymy, że wszystko jest w naszych rękach, zależy od naszej pomysłowości, sprytu i zdolności. Pod płaszczykiem rzekomej wolności i autonomii stajemy się bogami własnej egoistycznej liturgii. 

    A Bóg zawsze jest Bogiem. Nawet wtedy, gdy Mu na to nie pozwalamy w naszym życiu. Zazwyczaj milczy, ale kiedy mówi, patrząc na nasze egoistyczne kalkulacje, jest nieubłagany - obnaża naszą małość i głupotę.  

    Zachowuje się jak dobry przyjaciel, który swoim celnym słowem ustawia do pionu i wyrywa z głupoty. Jakby mówił: czy myślisz, że jesteś stodołą, w której można przechowywać ziemskie bogactwa? Nie! Jesteś czymś więcej! Jesteś moją świątynią, jesteś powołany, by być moim domem. Ja jestem twoim Gościem. To znacznie więcej niż pszenica, jęczmień czy inne materialne dobra...


Czym zagracam swoje wnętrze, nie dając miejsca Bogu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz