Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie (Mt 19,14).
Żyjemy w społeczeństwie, w którym wielką wagę i znaczenie nadaje się temu, co niesie w sobie władzę, siłę, bogactwo, wszelakiego rodzaju wielkość tego świata. Nie ceni się w tym świecie tego, co małe i niezauważone. Trzeba narobić wokół siebie szumu i hałasu, by przyciągnąć uwagę.
W tym kontekście warto spojrzeć na postawę Jezusa. To nie jest pierwszy raz, kiedy Jezus odnosi się do dzieci.
Dzisiaj jesteśmy przyzwyczajeni do usuwania wszystkiego, co nam przeszkadza, do nie komplikowania sobie naszego życia. Dziecko zawsze wywraca świat do góry nogami. Ich czasy nie są naszymi czasami, ich sposoby wyrażania siebie nie są naszymi, nawet ich sposoby postrzegania świata nie są naszymi. Czy jesteśmy otwarci na przyjmowanie tej zupełnie innej od naszej perspektywy widzenia?
Przez całe swoje życie Jezus okazywał się bliski i otwarty na maluczkich, na słabych; nie umieszczał siebie w kontekście wielkich dyskursów, potężnych i bogatych, ale raczej w kontekście maluczkich naszego świata.
Dlatego w Ewangelii możemy znaleźć inne stwierdzenia, w których Jezus odnosi się do tej prostszej rzeczywistości: Dziękuję Ci, Ojcze, że objawiłeś te rzeczy prostaczkom i maluczkim, jeśli nie staniecie się jak małe dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Wszystko to, wraz z dzisiejszą Ewangelią, ukazuje nam Boga, który objawia się w tym, co małe, proste, ubogie... w tym, co w naszym świecie jest często ignorowane i pomijane. Nasz Bóg jest Bogiem rzeczy małych.
Czy potrafię okazać szacunek dziecku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz