Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu. Rzekł do niego Natanael: Czyż może być co dobrego z Nazaretu? Odpowiedział mu Filip: Chodź i zobacz (J 1,45 - 46).
Etykietki, schematy, stereotypy. Tak łatwo się nimi posługujemy. Zwalniają z wysiłku osobistego poznania. Nie trzeba sprawdzać, badać. Wystarczy opinia, by wydać osąd i wcisnąć w utarty wzór. Każdego można umieścić w jakiejś półeczce z etykietką.
Filip nie zniechęca się postawą Natanaela. Zaprasza do zdobycia osobistego doświadczenia. Trzeba pójść i zobaczyć, przekonać się osobiście. Nie każdy chce podjąć ten wysiłek. Schematy są wygodniejsze i ułatwiają życie.
I biada tym, którzy do utartych schematów nie pasują, którym nie można łatwo przyczepić etykietki. Jezus też nie pasował do schematów, wyobrażeń - ani do schematów, przez które patrzono na Boga, ani do wzorca rabbiego. Trudno Go było sklasyfikować i umieścić na jakiejś półeczce z etykietką. Dlatego trzeba Go było wyeliminować.
Chodź i zobacz. Przekonaj się osobiście, zanim kogoś ocenisz, nakleisz mu etykietkę, wciśniesz do szufladki twoich wyobrażeń. Zawsze są jakieś podobieństwa, ale każdy człowiek jest niepowtarzalny.
1. Czy nie dokonuję łatwych osądów?
2. Czy staram się poznać drugiego człowieka, czy raczej umieszczam go w utartych schematach własnych wyobrażeń?
Odnośnie poznania drugiego człowieka ks. Twardowski pisze: Żeby poznać człowieka, nie wystarczy być socjologiem, psychologiem, antropologiem, lekarzem. Trzeba z nim trochę pomieszkać.
OdpowiedzUsuńŻeby poznać Jezusa, nie wystarczy tylko chodzić na katechizację czy słuchać wykładów. Żeby Go poznać, trzeba z Nim przebywać - przy stole Eucharystycznym, sam na sam, na modlitwie."
Sądzę, że "trochę pomieszkać", to też może nie wystarczyć; już ponad dwadzieścia lat razem, niby wszystko o sobie wiemy, a i tak potrafi mnie zaskoczyć. [en]