zachód słońca

zachód słońca

sobota, 21 sierpnia 2021

Sobota 20. Tygodnia Zwykłego - wsp. św. Piusa X

 

   Wtedy Rut upadła na twarz, oddając pokłon aż do ziemi, i zawołała: «Dlaczego darzysz mnie życzliwością, tak że mnie uznajesz, choć jestem obcą?» Odpowiedział jej Booz: «Oznajmiono mi dobrze to wszystko, co uczyniłaś swojej teściowej po śmierci swego męża: opuściłaś ojca swego i matkę swoją, i swoją ziemię rodzinną, a przyszłaś do narodu, którego przedtem nie znałaś (Rt 2,10-11).

    Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią (Mt 23,3).

    

    Krótka Księga Rut ujmuje swoją historią. Bohaterowie tej opowieści nie są wielkimi wojownikami czy prorokami. To ludzie prości, którzy poprzez czynione dobro rodzą nadzieję. 

    To właśnie takie proste gesty współczucia, dobroci, miłości sprawiają, że zwykły dzień dla wielu ludzi staje się cudem. Trzy osoby Noemi, Rut i Booz żyją uczciwie, oddani pracy i swojej rodzinie, oddają się bez zastrzeżeń czynieniu dobra, są szczęśliwi, że mogą ułatwić i umożliwić życie innym. 

    Kiedy Bóg umieszcza te trzy osoby w genealogii Jezusa, to jakby chciał nam powiedzieć, że w nich widzi wszystkich dobrych ludzi, którzy przez swoją prostotę i miłość wchodzą do rodziny Jezusa. 

    I ostre słowa Mistrza z Nazaretu. Jakby wyraźne wskazanie: moi uczniowie winni być ludźmi wielu czynów i niewielu słów. Ewangelizowanie innych wcale nie musi wymagać wielości słów - życie pociąga.

    Tak wiele wielkich słów w naszym życiu, a później brakuje determinacji i woli, aby te słowa, to co się głosi, wprowadzić w życie. 

    To również kolejny fragment, który wyraźnie pokazuje, że Jezus nie był jedynie słodkim i delikatnym nauczycielem. To Mistrz, który ma swój temperament, nie boi się ostro powiedzieć. Krytykuje szczególnie tych, którzy Boga i religię starali się wykorzystywać do własnych celów i zysków, budowania własnego prestiżu. A potem nadużywanie władzy, zapominanie o tym, że Kościół jest wspólnotą sióstr i braci...

    Jezus zaprasza do refleksji nad naszymi postawami. Być przykładem. Uzbroić się w pokorę i podejmować służbę w miłości wobec innych. 


1. Czy nie wymagam od innych więcej niż od siebie?

2 komentarze:

  1. Niestety, bardzo często tak jest. Oczekuję i wymagam od innych, chociaż sama wiem, jak mi ciężko, aby podołać niejednej sprawie. Pan Jezus znów mi dziś uświadamia, jak ogromne jest Jego miłosierdzie i jak wiele ma wyrozumiałości wobec każdego człowieka. I kolejna lekcja- Kochaj bliźniego, jak siebie samego...
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapoznałam się z księgą Rut, piękna historia, taka nie dzisiajsza w relacjach teściowa - synowa. Ja dziękuję Bogu za moją teściową, mądrą, która będąc innej wiary mnie nie nagabuje, wychowała w wolności swoich synów. Jeśli kiedyś zostanę teściową (a modlę się o dobrych zięciów), to chciałabym być dobra i madra jak Noemi. Co do ewangelii, to zachęta dla mnie by modlić się za tych, którzy zajmują katedrę, nauczają i mieć otwarte serce by słyszeć co Bóg do mnie przez nich mówi.

    OdpowiedzUsuń